Był chyba dwujęzyczny. Ojciec, Franciszek, rodem ze wsi Rzeszotary pod Krakowem, przywędrował do Morawskiej Ostrawy, by znaleźć tam pracę jako górnik. Matka, Maria z domu Franek, przyszła na świat w Szonowie [2], czyli tej części Księstwa Cieszyńskiego, gdzie jeszcze mówiono po polsku (chociaż niekoniecznie w jej domu).
Na przełomie XIX i XX wieku całe Zagłębie Ostrawsko-Karwińskie było pełne imigrantów z bliższych lub dalszych stron. Imigracja zawsze powoduje wzrost przestępczości. Zwykle wygląda tak, że pierwsze pokolenie pracuje jak dzikie. Drugie pokolenie nie chce tak zasuwać, pragnie mieć status jak ich rówieśnicy-autochtoni, a droga na skróty wiedzie przez działania niezgodne z prawem. Trzecie pokolenie zwykle jest już zasymilowane i zintegrowane. Jeżeli nie jest, to problem nie leży w samej imigracji, ale w innym miejscu należy szukać przyczyn takiego stanu rzeczy.
Ale to nie opowieść o współczesnym Paryżu, lecz o Morawskiej Ostrawie z ostatnich lat panowania cesarza Franciszka Józefa. Karol Sarga jako przedstawiciel drugiego pokolenia imigrantów szybko dorobił się bogatej kartoteki, a jego specjalnością stały się kradzieże i włamania.
Pierwszy wyrok pozbawienia wolności usłyszał w wieku szesnastu lat. Trzy razy uciekał z więzienia, przynajmniej końcówkę wyroku odsiadywał na praskim Pankracu, z którego wyszedł wiosną 1910 roku. [3]
Wrócił do Morawskiej Ostrawy, gdzie szybko znalazł kumpli, z którymi mógł (niekoniecznie konie) kraść. Byli to Stefan Martinek i Franciszek Mazgaj. W czerwcu 1910 roku [7] włamali się do sklepu jubilerskiego we Frydku, kradnąc biżuterię, złoto i inne rzeczy o łącznej wartości 30 tysięcy koron (przynajmniej taką kwotę podaje „Mährisches Tagblatt”). [3] Gdyby Sarga poszedł jak ojciec pracować do kopalni w Morawskiej Ostrawie, to taką kwotę zarobiłby po ponad trzydziestu latach pracy. [4]
Ale Sarga nie chciał wracać na Pankrac. Po drodze w Pardubicach wyskoczył z pociągu. [10] Jak pisała „Gwiazdka Cieszyńska”, Ścigano go listami gończymi, lecz wszelki ślad za nim zaginął. [9]
Trochę w tym przesady, bo na przełomie listopada i grudnia 1910 roku widziano Sargę w Opawie, później znalazł jakiegoś wspólnika (też nastolatka), z którym – jeżeli zawierzyć podejrzeniom dziennikarzy z Górnego Śląska – w grudniu przekroczył niemiecką granicę [8] i okradł kościół w Polskim Krawarzu w powiecie raciborskim. Zniknęły wszystkie wartościowe sprzęty, krzyże i lichtarze połamano, zniknął nawet kożuch kościelnego. [6][8]
Domniemany wspólnik Sargi wpadł szybko w ręce policji, ale na przesłuchaniach wypierał się współpracy ze słynnym już włamywaczem. [8] Tymczasem Sarga zaliczył spotkanie z żandarmami w Gruszowie, (prawdopodobnie) dosiadając do nich w gospodzie, by (to na pewno) pograć z nimi w karty. [9] Chyba dopiero po jakimś czasie zorientowali się, z kim mieli do czynienia.
Aż nadszedł 8 lutego 1911 roku. Tak zaczyna się relacja „Gwiazdki Cieszyńskiej”: Z Bogumina. W ubiegłym tygodniu żandarmeria przyłapała tu niebezpiecznego, a dawno już szukanego ptaszka. Był nim sławny „król włamywaczy” Karol Sarga. [9] Według oficjalnej wersji Sarga groził żandarmom rewolwerem i w szamotaninie w trakcie zatrzymania jeden z policjantów kolbą odtrącił rękę włamywcza tak, że ten trafił się prosto w czoło. [9][10] Równie dobrze mogli zastrzelić rozbrojonego Karola Sargę, mszcząc się za doznane upokorzenia.
Ciężko rannego Króla Włamywaczy przewieziono do szpitala w Morawskiej Ostrawie, gdzie krótko potem zmarł. Miał 19 lat. [1][9][10]
Żaden z niego był Ned Kelly. Ot, jeden z wielu patologicznych owoców imigracji, ale cztery ucieczki z więzienia i ta cudowna bezczelność lat nastu, pozwalająca w Gruszowie grać w karty z poszukującymi go żandarmami, przekonały mnie, by odtworzyć historię ostrawskiego Króla Włamywaczy.
Przypisy
[1] Zemský archiv v Opavě, Matriky, sig. MO I 50, s. 650.
[2] Zemský archiv v Opavě, Matriky, sig. MO I 29, s. 122.
[3] Mährisches Tagblatt, nr 154 z 11 VII 1910, s. 5.
[4] Sprawozdanie zarządu z działalności Unii [Górników w Austryi] w latach sprawozdawczych 1906, 1907, 1908, Tyrnowany koło Cieplic 1909, s. 44.
[5] Schlesisches Tagblatt, nr 239 z 22 IX 1910, s. 2.
[6] Nowiny Raciborskie, nr 144 z 6 XII 1910.
[7] Ślązak, nr 40 z 1 X 1910, s. 4.
[8] Gazeta Opolska, nr 144 z 8 XII 1910.
[9] Gwiazdka Cieszyńska, nr 14 z 1911.
[10] Wiener Bilder, nr z 15 II 1911, s. 8.
Zdjęcia
Domena publiczna (ANNO Historische Zeitungen und Zeitschriften / Zemský archiv v Opavě)
Jak cytować
Komentarze
Prześlij komentarz